11/03/30

Wejście do księgarni to zawsze dobra decyzja i niemal fizyczne przeżycie. Zapach papieru i farby drukarskiej. Kolorowy zawrót głowy od ilości patrzących na nas okładek. Radość wyboru i obietnica, którą wynosimy ze sklepu. Obietnica dobrej lektury. Bywa, że w tym natłoku wrażeń, pod wpływem impulsu dokonamy nietrafionego wyboru albo przeoczymy coś ważnego. Z tego też powodu, postanowiliśmy zabawić się w książkowego guru i przygotować listę lektur, które nazwaliśmy Wybór Worldwide School. Na początek wybraliśmy tytuły skierowane do ludzi biznesu – wyjątkowe pozycje, po które warto sięgnąć zarówno dla rozwoju zawodowego, jak i osobistego. Oprócz „esencji biznesu”, znajdziemy tam zarówno całkowicie nowe idee, jak i nowatorskie podejście do sprawdzonych rozwiązań. Wybór Worldwide School to seria wartościowych nowości, które czytamy i polecamy nie tylko praktykom biznesu, ale wszystkim, dla których ważny jest rozwój osobisty.

Co miesiąc, w serii pojawi się nowy tytuł wraz z recenzją naszych ekspertów. Pierwszą wybraną pozycją jest „Drive” (autor: Daniel. H. Pink), czyli kompletnie nowe spojrzenie na motywację. Nasz ekspert znalazł w niej uwiarygodnienie swoich, często intuicyjnych, wyborów oraz zaskakująco ciekawe narzędzia do rozwijania własnej motywacji. Bo któż z nas nie zgodzi się z tym, że pragniemy kierować własnym życiem, że chcemy stawać się coraz lepsi w czymś, co ma znaczenie, by to co robimy – robić w służbie czegoś większego niż my sami. Te właśnie trzy kluczowe elementy, które opisuje Pink,  składają się na siłę motywacji, dzięki której nie tylko osiągamy osobiste spełnienie, ale możemy także osiągnąć sukces zawodowy. W książce znajdziemy moc argumentów na to, że nasza intuicja w kierowaniu swoim życiem i życiem organizacji, której częścią jesteśmy, jest słuszna. Dostaniemy wskazówki i podpowiedzi jak ulepszać obraną drogę.

Jeśli natomiast czujemy zmęczenie albo zagubiliśmy swój cel, a chcemy wprowadzić ducha wewnętrznej motywacji w swoje działania – „Drive” jest lekturą konieczną! Po jej przeczytaniu, znajdziemy w sobie nową siłę i poznamy strategie, które pozwalają dążyć do celu na własnych warunkach. Warto? Warto!

W kwietniu obiecujemy kolejny tytuł i zapraszamy do lektury!

(313)

11/03/16

Zaczęło się kilkanaście miesięcy temu – od pierwszych prób z tą nową formą przekazu. Dzisiaj już nie wyobrażamy sobie naszej działalności bez webinariów – wirtualnych, cyklicznych spotkań on-line z klientami, słuchaczami, fanami. Brakuje terminów w kalendarzu na wszystkie tematy, którymi pragniemy się z Wami podzielić. Ale spokojnie – raz w miesiącu jesteśmy w kontakcie  na żywo, gromadząc się wokół wszystkiego, co związane jest z językiem angielskim,  po którego meandrach  bezpiecznie oprowadzają eksperci Worldwide School.

Zaledwie umilkły głosy po dzielnym wytropieniu angielskich  false friends (wyrazów zdradliwych) w lutowym webinarium, a już nadciągają w zwartym szyku idiomy, najbardziej niesforne dzieci języka, nie znające ładu i systemu w tym rozwichrzonym stworze jakim jest mowa, budzące nasz niepokój, a jednak nie dające bez siebie żyć.  Bo przecież to idiomy tworzą absurdalne równanie 1+1=3, gdzie z dodania dwóch lub więcej słów wcale nie wynika połączenie ich osobnych sensów.

Ucząc się języka i ćwicząc jego praktyczne użycie, popełniamy mniejsze lub większe błędy. Najciekawsze są jednak błędy popełniane na dość wysokim poziomie biegłości językowej w momencie, kiedy ambitnie wkraczamy  na ten najwyższy schodek językowego wtajemniczenia jakim jest swobodne posługiwanie się idiomami. Rozumienie/ tłumaczenie idiomów w sposób dosłowny to naiwne żądanie prostolinijnej logiki od nie-prostolinijnej rzeczywistości. Istnieje wiele zabawnych historii z próbami dokładnych tłumaczeń angielskich idiomów na język polski i odwrotnie (klasyka: dziękuję z góry – thank you from the mountain).

Zrozumienie natury idiomów, a co za tym idzie natury żywego języka, to jak założenie okularów umożliwiających oglądanie filmów w 3D. Na dwuwymiarowym ekranie naszej codziennej mowy każde wyrażenie ukazuje się jako płaska figura geometryczna. Gdy zaś wkładamy te okulary, na moment wyzwalamy się z językowego schematu i próbujemy dostrzec  inny wymiar, a co za tym idzie zawarte w środku znaczenie składowe – obraz, który dał początek metaforycznemu wyrażeniu.

Zapraszamy na webinaria Worldwide School! Na najbliższym – 23 marca  spróbujemy  „nie wypuścić kota z worka”, czyli opowiedzieć o znaczeniu i pochodzeniu niektórych idiomów angielskich.

(363)